piątek, 4 kwietnia 2014

Wirus Ebola znowu medialny



















Epidemia wirusa Ebola wybuchła w Gwinei. W tej chwili potwierdzona liczba ofiar wynosi 83, natomiast liczba potwierdzonych i podejrzewanych przypadków zachorowań wynosi 127 (w tym 14 przypadków zachorowań wśród pracowników medycznych, ośmioro z nich zmarło). Osiem podejrzewanych i potwierdzonych przypadków zachorowań odnotowano w sąsiedniej Liberii, w tym sześć zgonów. Od razu zainfekowanego delikwenta odizolowuje się od otoczenia, a osoby mające z nim bezpośrednią styczność znajdują się pod medycznym nadzorem. Epidemia wirusa Ebola wybuchła w lutym w południowo-wschodniej Gwinei, a pierwsze przypadki zachorowań w stolicy państwa, Konakry, stwierdzono w ubiegłym tygodniu. W ramach prewencji Senegal zamknął granice z Gwineą. Nadto potwierdzone bądź podejrzewane są przypadki infekcji wirusem; w Sierra Leone (na razie sześć, w tym pięć śmiertelnych) i Mali (trzy).

Co ciekawe, lokalnym przysmakiem w Gwinei jest pikantna zupa z nietoperza oraz pieczony nad płomieniem nietoperz. W Gwinei zjada się także szczury. Oprócz małp, szympansów i goryli wektorami Ebola są także wspomniane nietoperze - generalnie nosiciele wszelkiej maści zoonoz: wścieklizny, histoplazmozy, wirusa Marburg, SARS, Nipah, Hendra czy też sprawcy infekcji lyssawirusami. Nie ma to jak smaczna potrawka z nietoperza. Bon Apetit!

UPDATE: Stan na 1 sierpnia 2014 roku według WHO: 1603 podejrzewanych oraz potwierdzonych laboratoryjnie przypadków infekcji wirusem Ebola, 887 zgonów, z czego najwięcej w Gwinei, Sierra Leone i Liberii. Genetyczna analiza wirusa wskazuje, iż jest blisko spokrewniony (w 97% identyczny) z wariantami wirusa Ebola (gatunek Zaire ebolavirus) wcześniej zidentyfikowanymi w Kongo i Gabonie. Obywatel USA, 40-letni Patrick Sawyer, który przyleciał z Liberii do Lagos (Nigeria) został zainfekowany i umarł 25 lipca 2014 roku - to pierwszy przypadek gorączki krwotocznej Ebola w Nigerii. Wcześniej zdołał zarazić 8 osób, w tym nigeryjskiego lekarza, który go badał.

No i wygląda na to, że jest potencjalne lekarstwo na wirusa Ebola, ale nie każdy może je używać. Uratowano nim dwóch amerykańskich misjonarzy w Liberii, którzy zachorowali na gorączkę krwotoczną Ebola. Chodzi o tajemniczy ZMapp, wcześniej wypróbowany na zainfekowanych wirusem Ebola małpach. Myszy testowe poddano działaniu fragmentów wirusa Ebola, w ich krwi pojawiły się monoklonalne przeciwciała anty-Bola, po czym je pobrano, by stworzyć szczepionkę. Lek powstrzymuje wirus przed dostaniem się do organizmu i infekcją komórek... może być skuteczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz