sobota, 5 lipca 2014

W hołdzie The Axis of Perdition

























Czasem o pewnych rzeczach dowiadujemy się grubo o fakcie. Zaskoczeniem takim był ostatnio dla mnie rozpad industrial black metalowego The Axis of Perdition z Middlesborough w UK, zespołu dla mnie swego czasu bardzo ważnego. Bardzo często sięgam po zespoły industrial black metalowe czy ambient black metalowe. Uwielbiam Thorns, Helheim (genialne demo "Fenris" z 1996 roku), Mysticum, Aborym, Blut Aus Nord, Darkspace, Paysage d'Hiver czy Blacklodge. Niemniej szkoda mi, że The Axis of Perdition poszło do piachu. Szczególnie ich dwa materiały - demo "Physical Illuminations in the Sewer of Xuchilbara (The Red God)" (2004) i długograj "Deleted Scenes from the Transition Hospital" (2005) uznaję za kamienie milowe industrial/ambient black metalu. Później z formą kapeli bywało raz lepiej, raz gorzej ("Urfe" z 2009 i "Tenements (of the Anointed Flesh" z 2011 roku), ale nigdy źle. Muzyka TAoP była autentycznie przerażająca i pokręcona, pieczołowicie kreująca nastrój grozy. Muzyka chaosu, horroru, obłędu, opuszczonych szpitali psychiatrycznych, ścian ze złuszczoną farbą, rdzy i przyczajonego zła. Nie na darmo muzycy TAoP fascynowali się serią gier "Silent Hill", chorobami psychicznymi, zniekształconą percepcją rzeczywistości oraz twórczością mistrza kosmicznego horroru H.P. Lovecrafta. The Axis of Perdition nie wahał się romansować z dark ambientem, industrialem i noisem, aby wykreować dławiącą atmosferę strachu i rozkładu. Dźwięki serwowane przez Brytyjczyków nie były łatwe do przetrawienia, zwłaszcza dla ortodoksyjnych fanów black metalu, ale mnie jako zatwardziałego fana horroru opętały niegdyś kompletnie. Posłuchajcie "Physical Illuminations in the Sewer of Xuchilbara (The Red God)" (2004) i "Deleted Scenes from the Transition Hospital" (2005) w skupieniu, na słuchawkach, przy zgaszonym świetle i przenieście się wraz z tym nieodżałowanym zespołem w koszmarny świat pełzającego brudu, ohydnej rdzy i nieposkromionego szaleństwa, świat fantasmagorycznych zjaw, groteskowych deformacji i złowieszczych krzyków z otchłani. The Axis of Perdition grał futurystyczny black metal przyszłości. I czynił to w godny zapamiętania sposób. Rest in Rust.

"When I hear the sirens, I'll finally know I am home... I'm going home, I'm going home".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz