sobota, 2 lipca 2016

L'Assassino ha Riservato Nove Poltrone/ The Killer Reserved Nine Seats (1974) - recenzja

Jedno z moich ulubionych włoskich gialli z lat 70-tych nieco przypominające amerykańskie slashery - coś a la "A Bay of Blood" (1971) Mario Bavy. Fabuła "The Killer Reserved Nine Seats" jest prosta i nie widzę sensu aby się o niej bardziej szczegółowo rozpisywać. Dziewięć bogatych osób, które nie żywią do pozostałych współtowarzyszy wielkiej sympatii zostaje zaproszonych przez ekscentrycznego właściciela do opuszczonego teatru, po czym zaczynają ginąć mordowani przez sadystycznego mordercę. Wśród potencjalnych ofiar są piękności Eurohorroru z lat 70-tych: Rosanna Schiaffino, Paola Senatore, Janet Agren, Lucretia Love i Eva Czemerys. Gdy następują pierwsze próby morderstw i morderstwa zaczyna się poszukiwanie winnego wśród zgromadzonych.

To co wyróżnia "The Killer Reserved Nine Seats" to specyficzna atmosfera lokalizacji. Ogromny, opuszczony teatr, miejsce wciąż jeszcze tchnące dawnym splendorem, obecnie minionym... Stylowe żyrandole, elementy dekoracyjne, długie korytarze, luksusowa scena i jej mroczne kulisy, przebieralnia, wijące się schody... wszystko to sprzyja wykreowaniu klaustrofobicznej atmosfery grozy i niesamowitości. Ukryty za złowieszczą maską morderca może czaić się wszędzie we wnętrzach teatru. Kim jest? Czy do potwornych czynów pcha go dawna klątwa rodzinna? A może w grę wchodzą też zjawiska paranormalne? Oczywiście można się przyczepić do prostej fabuły i nielogicznego zachowania potencjalnych ofiar, które wolą oddalić się od grupy niż w niej przebywać, ale z drugiej strony włoskie gialli charakteryzowały się specyficznym odrealnieniem. "L'Assassino ha Riservato Nove Poltrone" jest także filmem dość dekadenckim i perwersyjnym. Przykładowo sadystyczny morderca zabija jedną z kobiet dźgając ją w krocze - podobną scenę zawiera "Giallo a Venezia" (1979) Mario Landiego. Ta scena może być niemałym szokiem dla osób nie obeznanych z kinem eksploatacji w ogóle. Nadto w filmie sporo jest nagości i erotyki - w końcu ofiarami sadysty są dekadenccy arystokraci, którzy czerpią z lubieżnej radości życia garściami. Podobało mi się subtelne użycie teatralnych manekinów w "The Killer Reserved Nine Seats" (1974) - od dawna uważam że manekiny znakomicie sprawdzają się we wszelkiej maści dreszczowcach i horrorach.

Lubicie gialli z bogatą gotycką atmosferą? Zatem "The Killer Reserved Nine Seats" powinien się Wam spodobać. Jego fabuła jest nieco zbliżona do krwawego slashera/ giallo "Deliria" aka "Stagefright" (1987) Michele Soaviego, filmu który ogląda się z zapartym tchem. Opuszczony teatr i przyczajony w nim morderca to także brytyjski proto-slasher "The Flesh and Blood Show" (1972) Pete Walkera oraz "The Clown at Midnight" (1999).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz