wtorek, 20 grudnia 2016

Atak na świąteczny jarmark w Berlinie















Piszę posta z pewnym opóźnieniem, ale mamy powtórkę rozjeżdżania ciężarówką ludzi w Nicei. 19 grudnia około godziny 20 lokalnego czasu kierujący ciemną ciężarówką marki Scania R-450 nieznany sprawca wjechał w ludzi zgromadzonych na jarmarku świątecznym w Breitscheidplatz w Berlinie zabijając 12 osób i raniąc 48. Policja niemiecka traktuje ten zamach jako akt terroryzmu. Według świadków zdarzenia przemieszczająca się od Budapester Strasse ciężarówka przejechała 50-80 metrów po chodniku niszcząc budki świąteczne, zabijając i raniąc ludzi i wreszcie zatrzymując się na zewnątrz protestanckiego kościoła Kaiser Wilhelm Memorial. W środku ciężarówki na fotelu pasażerskim znaleziono martwego Polaka (ciężarówka miała polskie numery rejestracyjne i należała do firmy spedycyjnej Usługi Transportowe Ariel Żurawski), a sprawca masowego mordu zbiegł. Początkowo głównym podejrzanym był 23-letni Naved B. (urodzony 1 stycznia 1993 roku), który przybył do Niemiec jako uchodźca w lutym 2016 roku. Zamordowanym Polakiem okazał się 37-letni kuzyn Ariela Żurawskiego Łukasz Urban, z którym rodzina utraciła kontakt około godziny 16. Prawdopodobnie wówczas został zamordowany, a jego ciężarówkę porwał sprawca późniejszej masakry, który uczył się nią manewrować, by potem użyć wehikułu do zabijania. Dla przypomnienia 14 lipca w Nicei ciężarówka kierowana przez Tunezyjczyka Mohameda Lahouaiej-Bouhlela zabiła 86 osób na tamtejszej promenadzie.

Kolejny atak, który udowadnia jak dziurawy i niekompetentny jest system weryfikacji uchodźców ubiegających się o azyl. Jestem przekonany że to robota Państwa Islamskiego, które niejednokrotnie nawoływało do wjeżdżania w grupy ludzi samochodami. Jest to taktyka mordercza i skuteczna. Wspominałem o niej gdy pisałem o Nicei:

http://dtbbth.blogspot.com/2016/07/atak-w-nicei-i-zabojcze-pojazdy.html

Zastanawiam się ilu z takich potencjalnych terrorystów z fałszywymi tożsamościami krąży swobodnie po państwach UE podając się za uchodźców?

EDIT: Rzekomo zamachowiec z Berlina to jednak nie Naved B. i człowiek ten pozostaje nadal na wolności uzbrojony i niebezpieczny. Ciekawe. Naved B. został zwolniony z powodu braku dowodów. ISIS w dniu dzisiejszym przyznało się do zamachu.

EDIT 2: Wychodzą na jaw nowe fakty. Obecnie głównym podejrzanym jest 24-letni Tunezyjczyk z Oueslatia Anis Amri (jego dokumenty odnaleziono pod fotelem kierowcy ciężarówki), który od lipca 2016 roku był poddawany procedurze wydalenia z Niemiec. Był on znany niemieckim służbom bezpieczeństwa i miał powiązania z ISIS. Polski kierowca Łukasz próbował go powstrzymać przed dokonaniem zamachu i według ustaleń prasy został kilkakrotnie pchnięty nożem i zabity strzałem w głowę. Anis posiadał liczne fałszywe dokumenty tożsamości i posługiwał się sześcioma różnymi aliasami. Spędził cztery lata we włoskim więzieniu. W momencie uderzenia ciężarówki w jarmark świąteczny albo wskutek walki z dzielnym polskim kierowcą Łukaszem Amri został ranny. Nadal go jednak nie odnaleziono. Poprzedniego podejrzanego 23-letniego Pakistańczyka Naveda Balucha zatrzymano tylko dlatego że przekroczył ulicę na czerwonym świetle (nie miał krwi na ubraniu ani nie był ranny).

http://www.telegraph.co.uk/news/2016/12/21/catalogue-blunders-left-berlin-terrorist-free-kill/

EDIT 3: Tunezyjczyk Anis Amri został w nocy 23 grudnia 2016 roku zastrzelony na terminalu San Giovanni dworca w Mediolanie w trakcie rutynowej kontroli dokumentów. Amri wyjął broń z plecaka i strzelił do policjanta (policjant jest ranny). W jego plecaku znajdował się bilet wskazujący że Amri przyjechał z Francji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz